Pożegnanie z błękitnym światem
Przyklejeni do ekranów, ze świeżym plikiem giełdowych wykresów, w oczekiwaniu na ostatnie dane o inflacji, PMI i PKB zaklinamy kryzys. Chcemy wierzyć, że z tej smuty wyłoni nam się wreszcie jakiś ład gospodarczy. Że powróci normalność, od 20 lat definiowana jako trwały wzrost. Coraz większy metraż, wyższy standard, mocniejszy silnik. Mężniejące polskie spółki, które dają coraz większe poczucie stabilności. A budżet będzie stać na coraz hojniejsze pensje dla artystów, lekarzy, policjantów.
Do takiego modelu zdążyliśmy przywyknąć. To paradygmat świata zachodniego. Wiara, że państwowy kapitalizm, mieszanka wolnego rynku z interwencjonizmem zapewni nam życie w wiecznym dobrobycie. Przejściowe kryzysy spowalniają gospodarkę, ale państwo czuwa. Po chłodnych dniach przychodzi zawsze gospodarcza wiosna...
Ale czy rzeczywiście przyjdzie i tym razem? Od trzech lat Europa i Ameryka pogrążają się w marazmie. Topnieją oszczędności, pogarsza się jakość naszego życia. Niewidzialne ręce wolnego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta