Biurko ze zmywarką
Sala zabaw, kuchnia, a nawet punkt medyczny, fitness czy przedszkole. Duże firmy coraz częściej organizują się tak, by ich pracownicy mieli wszystko na miejscu i nawet wizytę u lekarza załatwili bez wychodzenia z pracy
– Nie myj kubka. Wstaw do zmywarki. Tutaj się nie zmywa, szkoda czasu – zwraca mi uwagę Agnieszka, 30-letnia konsultantka w korporacji z branży telekomunikacyjnej. Szef wyjechał w delegację, więc w porze lunchu można bez skrępowania zaprosić kogoś do firmy. W obłożonym marmurem biurowcu w centrum Warszawy najpierw trzeba wpisać się do książki na recepcji, potem sforsować kilka bramek otwierających się za pomocą karty magnetycznej i wjechać szykowną, podświetlaną ze wszystkich stron windą na swoje piętro. A tam dziesiątki biurek, jedno przy drugim w równo odmierzonych rzędach. Odgrodzone od siebie ściankami, by skupić się na pracy, zamiast gadać z kolegą, który siedzi po sąsiedzku. Zresztą... tu się nie gada. Tu się komunikuje. Przez komunikator oczywiście. Bo po co iść do współpracownika z sąsiedniego rzędu. O update sprawy łatwiej poprosić przez firmowy messenger.
Partyjka ping-ponga
W porze lunchu tylko nieliczni siedzą za biurkiem. Reszta zeszła na obiad do jednej z restauracji, które mieszczą się na parterze biurowca. Inna rzecz, że nawet nie wychodząc z firmy, można przyrządzić sobie prosty posiłek. Jest nieźle wyposażona kuchnia i specjalna „rekreacyjna" sala z długim stołem i rzędem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta