Tych ulic już nie ma
Po ostatniej wojnie z mapy miasta zniknęło wiele ulic, a innym zmieniono przebieg. To taka warszawska specyfika
Niedawno w varsavianach poświęconych runięciu powązkowskiego muru opisałem (prawdę mówiąc kolejny raz) przypadek ulicy Smętnej, która jest, ale jakby jej nie było. Przestała istnieć podczas ostatniej wojny, lecz nie z powodu zniszczenia, a zamurowania obu wejść na nią. Smętna łączyła Okopową z Sołtyka pomiędzy cmentarzem Powązkowskim i Żydowskim. Niemcy nakazali jej zamknięcie i nikt już do tej ulicy nie wracał. Niegdyś miała utwardzoną nawierzchnię oraz częściową kanalizację, ale dziś to ścieżka wijąca się pomiędzy grobami a cmentarnym murem – świadectwo upływu czasu.
Wojenne gruzy
Zmiany w stołecznej geografii ulic stały się możliwe z powodu niemal całkowitego zniszczenia lewobrzeżnej części miasta podczas powstania warszawskiego. Dlaczego Marszałkowska jest taka szeroka? Bo po 1945 roku można było bez większych problemów wyburzyć jej zachodnią stronę. Zburzono też około 170 domów i ruin pod Pałac Kultury i Nauki. W ten sposób zniknęły ulice Wielka oraz mniej więcej połowa Zielnej, biegnące równolegle do Marszałkowskiej. Zlikwidowano też fragmenty pięciu ulic prowadzących ze wschodu na zachód. Takim klasycznym przykładem jest Chmielna, zaczynająca się przy Nowym Świecie, a kończąca przy Marszałkowskiej. Potem niespodziewanie, za Jana Pawła II,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta