Spóźnienia do pracy burzą harmonogram
Rozpoczynanie przez zatrudnionych obowiązków później, niż wynika to z ich rozkładów, dla firmy oznacza problemy w rozliczeniu godzin pracy, oraz straty materialne, gdyż nie wykonują oni zaplanowanych zadań
Gdy pracownik zaśpi i spóźni się do zakładu, narusza dyscyplinę, co naraża go na konsekwencje służbowe. Szef może nałożyć na niego kary porządkowe, a w rażących wypadkach nawet rozwiązać z nim umowę. To nie tylko problem porządkowy. Wpływa on też na rozliczanie czasu pracy.
Zgodnie z przepisami podwładni wykonują obowiązki na podstawie z góry ustalonych rozkładów czasu pracy, wyznaczających godziny rozpoczynania i kończenia zadań w poszczególnych dobach. Dlatego pracownik nie może ich dowolnie kształtować, nawet poprzez wyznaczenie mu przedziałów czasu, w których powinien wystartować z realizacją zadań.
Nierzadko problem wynikający z definicji doby pracowniczej pojawia się właśnie u spóźnialskich. Odpracowanie przez nich zaspania czy komunikacyjnego korka w mieście nie jest takie proste. Może doprowadzić do naruszenia regulacji o dobie pracowniczej, a tym samym powodować pracę w godzinach nadliczbowych.
W tym samym dniu
Poślizg w starcie obowiązków najłatwiej będzie odpracować pracującym na jednej zmianie w stałych godzinach. U nich bowiem „odrobienie” spóźnienia w tym samym dniu poprzez dłuższe pozostanie w firmie jest najbardziej prawidłowe i nie spowoduje wykonywania pracy w godzinach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta