Samotność papieży
VatiLeaks po raz kolejny pokazało, że kurię rzymską dotyka walka o władzę i wpływy. Papież zaś, choć jest w potocznym przekonaniu władcą absolutnym, od czasów Jana Pawła II wybiera posługę raczej proroka niż zwierzchnika urzędników
Od wielu tygodni Watykan i kuria rzymska nie schodzą z pierwszych stron gazet. Zaczęło się od wycieku tajnych dokumentów z apartamentów papieskich, potem była dymisja szefa banku watykańskiego, który teraz opowiada o tajnych kontach i o tym, że obawia się o swoje życie. Chwilę potem aresztowano kamerdynera papieskiego Paolo Gabriele, co miało zakończyć skandal z wyciekami. Tak się jednak nie stało, niespełna tydzień później włoska prasa opublikowała bowiem kolejne dokumenty, a także liścik, w którym niezidentyfikowani kurialiści zapewniali, że pojawią się jeszcze setki nowych dokumentów i że aresztowanie kamerdynera – wbrew zapewnieniom ojca Federico Lombardiego, rzecznika Watykanu – niczego nie zmieni.
Wszystko to nie buduje specjalnie pozytywnego wizerunku Stolicy Apostolskiej czy kurii rzymskiej. Vittorio Messori, jeden z najwybitniejszych intelektualistów katolickich, wprost stwierdza, że choć zawsze była ona „kłębowiskiem żmij", to jeszcze nigdy nie działała tak źle jak obecnie. „Kiedyś kuria rzymska była przynajmniej najskuteczniejszą organizacją państwową na świecie. Zarządzała imperium, nad którym nigdy nie zachodzi Słońce i miała niezrównaną dyplomację. Co dzisiaj z tego zostało?" – stwierdził Messori. A równie mocną opinię...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta