Samaras nie ma szans
Oczekiwania wobec nowego premiera Grecji są przeogromne. W tej sytuacji może on tylko przegrać
Nowy szef greckiego rządu ma pecha, zamiast ratować swój kraj musiał poddać się operacji oka, która uniemożliwiła mu udział w zakończonym w piątek ważnym szczycie UE. Zamiast do Brukseli trafił do ateńskiego szpitala Hygeia. Tymczasem cała Europa z niepokojem, ale i nadzieją pyta: co dalej z Grecją?
W zeszły poniedziałek do Samarasa zadzwonił Barack Obama, namawiając go do elastyczności w kontaktach z UE i innymi wierzycielami, bo nie wyłącznie o Grecję chodzi, ale o przyszłość całej Unii Europejskiej i dobrobyt wielu narodów. Można by sądzić, że w rękach Samarasa znajduje się obecnie los całego Zachodu.
Od wtorku znowu ruszyły nerwowe rozmowy o utworzeniu rządu. W osobie Vasilisa Rapanosa znalazł się kandydat na kluczowe stanowisko ministra finansów. Sęk w tym, że koalicyjni partnerzy Nowej Demokracji, czyli PASOK oraz Demokratyczna Lewica, wcale się nie garną do wspólnego gabinetu. Mijały dni, a Samaras musiał dobierać sobie współpracowników z grona własnych kolegów partyjnych. – Koalicjanci nie chcą ponosić odpowiedzialności, co nie wróży dobrze stabilności rządu – mówi „Rz" George Tsogopoulos, politolog z ateńskiego instytutu Eliamep.
Żółtodziób...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta