Polityczne wygibasy pana prezydenta
Niektóre ruchy Bronisława Komorowskiego można by opisać jako obchodzenie rządu Tuska z prawej strony, mimo że prezydent ma przeważnie centrolewicowych doradców – pisze publicysta
Wiemy, że PO chce wymienić zastępców prokuratora generalnego, żeby mieć tam bardziej swoich ludzi. Ale nieomal umknęła mediom rola w tych zdarzeniach prezydenta Bronisława Komorowskiego.
A to on naciskał w kierunku pójścia dalej w wykorzystaniu zmian w kompetencjach i usytuowaniu prokuratury. Chciał wymiany samego prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. Opierał się za to likwidacji prokuratury wojskowej, którą on i jego ludzie uważali za naturalną przestrzeń prezydenckiego władztwa.
Zaprzecza dawniejszym czynom
Rzecz w tym, że klucz do zwiększenia wpływu obozu rządzącego na PO trzyma on. W dużo większym stopniu niż rząd, który może jedynie podyktować sejmowej większości, co ma ona przegłosować. To jednak prezydent będzie mianować nowych zastępców prokuratora generalnego. Dano mu to uprawnienie, bo w teorii głowa państwa stoi trochę z boku i nie zagraża niezależności organu, który miał być uwolniony od wpływu polityków.
Z powodu oporu ministra Gowina, a...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta