Ile w człowieku jest strachu
Odrzucone w Gdyni nowe filmy Kolskiego i Mularuka miały swoje światowe premiery w Karlowych Warach
Korespondencja z Karlowych Warów
– Moje kino jest bardzo osobiste – mówił Jan Jakub Kolski w Karlowych Warach. – Staję za kamerą, gdy coś mnie zainteresuje intelektualnie, przemówi do emocji. Tu zszedłem na samo dno siebie, żeby zobaczyć, kim jestem. I ile jest we mnie strachu.
Odrzucone przez selekcjonerów festiwalu w Gdyni „Zabić bobra" tu dostało się do międzynarodowego konkursu głównego. I nie ulega wątpliwości, że coś ten film w sobie ma. Trudno go opisać tak, by nie pozbawić widza elementu zaskoczenia, które jest bardzo ważne. Więc tylko tyle: do opuszczonego spichlerza nad rzeką wprowadza się mężczyzna. Pogruchotany przez życie samotnik, udręczony przez tragiczne wspomnienia. Były żołnierz, który przeżył traumę podczas misji w Afganistanie i stracił na wojnie najbliższą osobę. Ma przeprowadzić jakąś nieokreśloną, militarną akcję. Pewnego dnia w jego świecie pojawia się dziewczyna. Ona też, mimo młodego wieku,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta