Kiedy show może zabić
Historia rockowych koncertów to nie tylko muzyka, ale też tragiczne wypadki. Nie inaczej było w tym roku
Tylko 60 minut brakowało, by kanadyjscy fani Radiohead stanęli przed sceną. Godzinę przed koncertem w Toronto spadły na nią ciężkie elementy oświetlenia. Zginął zajmujący się perkusją Scott Johnson, współpracujący również z inną brytyjską gwiazdą – Kean. Trzy osoby zostały ranne.
Miażdżący tłum
Zespół nie był w stanie kontynuować światowego tournée. Odwołał wiele lipcowych występów. Oddźwięk wydarzenia był tak duży, że premier Kanady oddelegował na miejsce inspektorów z Ministerstwa Bezpieczeństwa.
Według nieoficjalnych informacji sprzęt oświetleniowy był montowany w dniu koncertu. To jednak standard. Wygląda na to, że ktoś nie dopełnił obowiązków, bo wiatr nie był duży, a często bywa przyczyną katastrofy. Było tak na początku sierpnia podczas ostatniego dnia festiwalu Dicky Woodstock w Holandii. Przyczyną wypadku była nawałnica, która zerwała namiot, gdzie zgromadzili się uczestnicy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta