Czarów nie ma w tym biznesie
Z Grzegorzem Połanieckim założycielem i prezesem największej polskiej linii czarterowej Enter Air rozmawia Danuta Walewska
Rz: Co jest potrzebne, aby założyć linię lotniczą?
Duże doświadczenie w branży, uczciwość i wiedza, na czym można oszczędzić, a co jest zbyt drogie, by można było tam szukać pieniędzy. I trzymanie się zasad ABC biznesu. Do tego dochodzi odpowiedni moment na rynku, który przedtem był dokładnie rozpoznany. W lotnictwie koniunktura jest cykliczna, kiedyś cykl trwał około siedmiu lat, teraz skrócił się o połowę. I w każdym momencie trzeba dopasować model biznesowy do sytuacji. Inaczej prowadzi się biznes, kiedy linie bankrutują, inaczej – kiedy jest dobra koniunktura. Jak na razie nam się to udaje.
Kto jest właścicielem Enter Air?
Enter Air jest w 100 proc. biznesem prywatnym, kierowanym przez właścicieli, bo wtedy można zapewnić pełne zaangażowanie i dbałość o koszty oraz wpływy. Często widzi się biznesy robione za cudze pieniądze. Takie przedsięwzięcia szybko się wywracają, bo dla zarządzających ważne staje się, jakie mają gabinety i samochody służbowe, a nie jakie są wyniki firmy.
Jaki jest polski rynek lotniczy?
Jest niesłychanie wrażliwy na cenę, chyba najbardziej w Europie. Stąd popularność przewoźników najtańszych, takich, którzy wchodzą na rynek i chcą zwrócić uwagę niskimi cenami. Ale w tym biznesie nie ma czarów, cena musi pokrywać przynajmniej koszty zmienne. Przelot nie może kosztować...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta