Nie wracajcie do Barbarii
Polacy zachowali tożsamość, płacąc za to niesłychaną cenę. Ale ten olbrzymi wysiłek pozostawił po sobie znużenie, być może na parę pokoleń
W "Gorgiaszu" Platona jest scena, w której Sokrates rozmawia ze swoimi uczniami o tym, kto powinien rządzić w Atenach. Uczniowie twierdzą, że powinny to być osoby o świetnych umysłach, które potrafią kierować państwem, osoby dobrze wykształcone i obyte w świecie, które potrafią się zaprezentować przed swoimi własnymi obywatelami i zagranicą. Nie każdy ma zdolność do przewodzenia, a rząd powinien składać się z ludzi, którzy potrafią innymi ludźmi pokierować.
Sokrates odpowiada: „Przywódca, zanim zacznie rządzić innymi i wydawać im polecenia, powinien kontrolować samego siebie, powinien nauczyć się umiarkowania, powściągnąć swoje namiętności i apetyty, pożądanie przyjemności i sławy".
Odpowiedź Sokratesa dotyczy rzeczy fundamentalnych. Czy ci na wysokich stanowiskach nauczyli się rządzić samymi sobą? Często tak bywa, że ludzie ambitni i zdolni zabierają się do panowania nad innymi, bo skłania ich do tego żądza sukcesu, próżność i chęć zaistnienia w przestrzeni publicznej. Sokrates uważa takich ludzi za barbarzyńców. Ci, którzy aspirują do przewodzenia li tylko dla własnych ambicji, nie pokonali w sobie tych wszystkich namiętności, które chcą pokonać w innych — tchórzostwa i próżności, egoizmu, gniewu i chciwości. Chcą więc osiągnąć coś niemożliwego. Sokrates sugeruje, że najpierw trzeba samemu być praktykantem cnót —...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta