MąciWoda
W dniu 11 listopada 2011 roku mógłby służyć w szkołach policyjnych jako casus podręcznikowy.
Można by na jego przykładzie pokazywać, jak ma się zachowywać policja, jeżeli chce doprowadzić do zwiększenia napięcia, umożliwić prowokacje i dać możliwość spalenia jakiegoś wozu transmisyjnego. Ten instruktaż na pewno cieszyłby się sporym powodzeniem w szkołach policyjnych w Rosji, na Białorusi czy Birmie.
Ów dzień rok temu obfitował także w pamiętne epizody. Jednym z nich była sytuacja, gdy funkcjonariusz Karol C. w cywilu dopada idącego spokojnie człowieka, zaczyna okładać go pięściami, potem pryska gazem w twarz, a następnie – gdy ofiara kuli się pod murem – kopie w głowę. Karol C. miał pecha: został sfilmowany, a wokół jego bohaterskich wyczynów zrobił się zbyt duży szum, żeby sprawę dało się zamieść pod dywan. Wziął się za niego prokurator, oskarżając m.in. o przekroczenie uprawnień.
Po roku jednak – i tak się zaskakująco...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta