U progu drugiego stulecia
Po Kongresie Filmu Polskiego
U progu drugiego stulecia
Barbara Hollender
Czego chcą widzowie dzisiaj, kiedy runął mur w Berlinie i jesteśmy w Europie? Czy kino narodowe ma jeszcze sens? Czy kręcić w Polsce dużo filmów czy tylko od święta? Czy walczyć o miejsce dla nich na ekranie czy wolny rynek sam ureguluje ich dystrybucję? Te pytania sformułował Andrzej Wajda otwierając Kongres Filmu Polskiego, którego uczestnicy mieli zastanawiać się nad sytuacją polskiej kinematografii u progu jej drugiego stulecia.
W ostatnich latach polska kinematografia przeszła wiele przeobrażeń. Musiała dostosować się do nowych czasów i praw rynku. Zniknął monopol państwowy na produkcję i dystrybucję filmów, system reżyserski powoli zastępowany jest systemem producenckim, w którym kino zostaje poddane tym samym regułom handlu, co produkty wytworzone przez inne gałęzie przemysłu. W nowym czasie poszerzyła się wolność twórców, zniknął znad ich głowy cenzor z Mysiej, ale przecież jednocześnie pojawiła się presja finansowa. Dzisiaj już szef Kinematografii dotuje budżet filmu w ok. 40 proc. , resztę pieniędzy producent musi zdobyć z innych źródeł.
Przede wszystkim jednak zmieniło się w ostatnich latach społeczne miejsce kina. Wlatach 50. czy 60. każdy polski obraz zyskiwał 300--500 tys. widzów, tzw. lokomotywy oglądało...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta