Jak trwoga to do Boga
Latynoscy rewolucjoniści, komuniści i socjaliści nie wstydzą się religijności
Wielu Urugwajczyków nie posiadało się ze zdumienia: 13 grudnia ich lewicowy prezydent Jose Mujica uczestniczył we mszy św., którą sam zamówił w kościele franciszkanów w intencji o zdrowie dla socjalistycznego przywódcy Wenezueli, Hugo Chaveza. Niektórzy sądzą, że zdarzył się cud. Szef ich państwa twierdzi bowiem, że nie wierzy w Boga. W latach 60. walczył w lewicowych oddziałach partyzanckich Ruchu Wyzwolenia Narodowego – Tupamaros, za co trafił do więzienia. Zapowiedział, że nie zawetuje przyjętej właśnie przez parlament ustawy dopuszczającej aborcję.
Na placu Biblii
Msza u franciszkanów w Montevideo nie była w tych dniach jedynym wyjątkowym, być może nadprzyrodzonym wydarzeniem w Ameryce Łacińskiej. W ten sam czwartek o zdrowie dla Chaveza w „jednym z kościołów" w Hawanie modlili się bowiem przedstawiciele dyplomatyczni różnych krajów, urzędnicy wenezuelscy i kubańscy.
Liczący 58 lat Hugo Chavez przebywa obecnie na Kubie, gdzie poddał się kolejnej operacji w walce z rakiem. Ukazujący się w Miami dziennik „El Nuevo Herald" ujawnił w sobotę, że po zabiegu wystąpiły powikłania i chory ma trudności z oddychaniem. Przed wyjazdem na leczenie prezydent ucałował krzyż, ten sam, który – jak twierdzi – pomógł mu w trudnych chwilach w 2002 roku, kiedy na kilka dni został odsunięty od władzy.
Na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta