Wigilia (nie)polityczna
Dla wielu polityków to czas nadrabiania rodzinnych zaległości
– Święta to święta rzecz, zawsze spędzam je z rodziną, nie pamiętam, bym kiedykolwiek wyjeżdżała – podkreśla Elżbieta Radziszewska z PO. W tym roku Boże Narodzenie spędzi z najbliższą rodziną. – I tak jako poseł tyle czasu spędzam poza domem, święta to wyjątkowy moment. Zwłaszcza że mam jeszcze oboje rodziców, nie wyobrażam sobie świąt bez nich – podkreśla.
Jak mówi, polityczne obowiązki nie przeszkadzają jej w świątecznych przygotowaniach. – Sama lepię pierogi i robię wszystko w kuchni. Mamy zwyczaj, że zawsze mój tata piecze wigilijny drożdżowy makowiec. Mąż będzie zaś smażył karpia – opowiada.
Dla polityka okres przedświąteczny często wbrew pozorom bywa nader pracowity – spotkania opłatkowe, ostatnie posiedzenia Sejmu itd. – Ale nie jest tak źle, tylko raz się tak zdarzyło, za pierwszej mojej kadencji w Sejmie, że przyjechałam do domu dopiero w dzień Wigilii. Zwykle udaje się jakoś pogodzić te...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta