Jak Mourinho przerwał lot Ikera
Real przegrał z Malagą 2:3, ale w Madrycie tąpnęło już przed meczem: gdy Casillas siadł na ławce rezerwowych pierwszy raz od 10 lat.
Ani pięć goli na boisku, ani wszystkie podteksty związane z triumfem poprzedniego trenera Realu Manuela Pellegriniego – to on zbudował obecną potęgę Malagi – nad Jose Mourinho nie były w stanie odwrócić uwagi kamer i obiektywów od ławki.
Tam, w czerwono-czarnych getrach podciągniętych tak wysoko, jak się da, siedział kapitan Iker Casillas, jedna z ostatnich klubowych legend, na którą Mourinho jeszcze się do tej pory nie zamachnął. To ujęcie jest na czołówkach sportowych stron hiszpańskich gazet. „Marca" dała pod nim tytuł: „A kto odsunie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta