Katoliku, wyjdź z szafy
Adopcja dzieci przez pary homoseksualne to już dla wyzwolonych Francuzów trochę za dużo. Rewolucja obyczajowa powinna przecież mieć swoje granice.
Specjalne pociągi i wynajęte autokary 13 stycznia dowiozą do Paryża demonstrantów z całego kraju. Manifestacja przeciwników „małżeństwa dla wszystkich" ma wstrząsnąć Francją. Czy rządząca lewica ugnie się pod presją ulicy?
― Nie tworzy się prawa, kierując się liczbą manifestantów – oświadczył prezydent François Hollande. To jasny i czytelny przekaz, że nie zamierza się wycofywać ze swego sztandarowego projektu.
Kiedy w czasie kampanii prezydenckiej Hollande podjął zobowiązanie, że zalegalizuje małżeństwa homoseksualne, przeszło to niemal bez echa. Mogło się wydawać, że liberalne społeczeństwo francuskie milcząco się na nie godzi, uznając, że są to zmiany nieuniknione.
Jednak rozwój wydarzeń zaskoczył wszystkich. „To prawdziwe przebudzenie " – mówią dziś francuscy katolicy. Jak należało oczekiwać, to Kościół katolicki zainicjował ruch sprzeciwu wobec „małżeństwa dla wszystkich", zwanego inaczej od nazwiska minister sprawiedliwości Christiane Taubira „ustawą Taubiry".
Ale choć sprzeciw Kościoła jest naturalny, to nieoczekiwana jest olbrzymia skala protestu.
Zwierzchnik francuskiego Kościoła, kardynał André Vingt-Trois, zaczął kampanię sprzeciwu spokojnie i dyplomatycznie, prowadząc dyskretne konsultacje z przedstawicielami innych chrześcijańskich wyznań oraz wielkich religii monoteistycznych. Znalazł w nich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta