Wielka nadzieja gejów
„Pierwszy gej III RP” lubi epatować swoją orientacją seksualną, chętnie opowiada, że w jego przypadku „boląca pupa znaczy, że było dobrze”. Na najbliższym posiedzeniu Sejmu poseł Robert Biedroń będzie sprawozdawcą projektów ustawy o związkach partnerskich.
Pierwszy w polskim parlamencie poseł, który otwarcie przyznaje, że jest gejem, już podczas debiutu na sejmowej mównicy sprowokował skandal. Robert Biedroń użył sformułowania „cios poniżej pasa", co – w kontekście jego prowokacyjnie manifestowanej seksualnej orientacji – rozbawiło sejmowych kolegów od prawa do lewa. Poseł Biedroń sprawę dobrze wykorzystał: żalił się potem niemal we wszystkich studiach telewizyjnych i radiowych, że został źle potraktowany. – Co musi się dziać w głowie polskiego parlamentarzysty, żeby słowa „cios poniżej pasa" odbierać tak jednoznacznie seksualnie? – udając naiwność, pytał dziennikarzy.
Po roku w poselskich ławach nagrania z jego udziałem znów obiegły Internet. Tym razem wystąpił w rozrywkowym programie „Kilerskie Karaoke" w Eska TV. Straszliwie fałszując, wykonywał znany numer Britney Spears, zanurzając bose stopy w pojemnikach z brudnymi pieluchami czy odpadkami z restauracji. Na koniec występu podzielił się z widzami refleksją. – Myślałem, że będą bolały mnie stopy, ale najbardziej bolała mnie pupa. A w moim przypadku boląca pupa znaczy, że było dobrze – stwierdził rozbawiony. Tym razem nie przejmując się, że prowokuje seksualne skojarzenia.
W dzień bez posiedzenia Sejmu nie wkłada oficjalnego garnituru, lecz marynarkę w stylu „na luzie" z łatami na łokciach, sweter i dżinsy. Ale twierdzi, że wciągnęła go praca w parlamencie. Należy do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta