Po Aerosvicie zostały długi i nazwa
Aresztowane samoloty ukraińskiej linii są porozrzucane po całym świecie. Majątek jej właściciela Ihora Kołomojskiego szacuje się nawet na 6 mld dol.
Od 11 stycznia ukraiński Aerosvit przestał latać do Warszawy. Po linii zostały długi oraz samolot – boeing 737 aresztowany przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej.
Ukraiński przewoźnik, który 29 grudnia 2012 r. wystąpił do sądu w Kijowie o ochronę przed wierzycielami, uregulował już zaległe opłaty terminalowe wobec PAŻP, zapłacił kartą korporacyjną 30 tys. dol. rachunku za paliwo, ale nadal zalega Eurocontrol ok. 1,1 mln dol. za opłaty trasowe, na których uregulowanie nie ma pieniędzy.
Dlatego boeing stoi. Zresztą tak samo jak inne maszyny tego przewoźnika w kilkunastu krajach na świecie. Powód jest ten sam: niezapłacone faktury.
Od Warszawy po Ho Szi Min
Aresztowane samoloty Aerosvitu są porozrzucane na całym świecie. Na Ukrainie linia nie płaciła praktycznie za nic i teraz ma dziesiątki wierzycieli. W tym kraju jednak przewoźnika broni postępowanie sądowe, w którym wyrok ma zostać wydany 23 stycznia.
Wietnamczycy nie zgodzili się na wypuszczenie rejsu z miasta Ho Szi Min, nawet po tym jak pasażerowie uskładali pieniądze na zakup paliwa. Odwołano rejsy do Pekinu, Nowego Jorku, Taszkientu i Bangkoku. Jak informowała rzeczniczka kijowskiego lotniska...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta