Ukraina na progu wyzwolenia
Gazprom w ostatnim czasie coraz energiczniej krytykuje dywersyfikacyjne poczynania Ukrainy.
Nie bez racji, bowiem nad Dnieprem zaświtała iskierka nadziei na energetyczne usamodzielnienie się od Wielkiego Brata. To także bonus dla Polski, im silniej zakotwiczona niepodległość Ukrainy, tym dla nas lepiej.
Polacy alergicznie reagują na surowcowe gry Rosjan, słusznie, bo gaz i ropa są dla nich jedynymi realnymi środkami nacisku, jakimi dysponują na arenie międzynarodowej. Tymczasem drobnymi kroczkami Ukraina zaczęła wybijać się na surowcową niezależność. Powinniśmy jej w tym kibicować co najmniej równie entuzjastycznie jak w wypadku umowy stowarzyszeniowej z UE. Te wysiłki są znacznie ważniejsze niż los Julii Tymoszenko, warto więc zachować zdrowe proporcje w ocenach poczynań rządu prezydenta Janukowycza.
1
Do niedawna sytuacja Ukrainy wyglądała beznadziejnie. W 2012 r. Rosja była jedynym dostawcą gazu i zaspokajała dwie trzecie jej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta