Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Samozwańczy książę Kwaśniewski

04 maja 2013 | Publicystyka, Opinie | Eliza Olczyk
Piotr Tymochowicz (z lewej)  jeszcze razem z Januszem Palikotem
autor zdjęcia: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa
Piotr Tymochowicz (z lewej) jeszcze razem z Januszem Palikotem

Najbardziej jaskrawym przykładem patologii jest Aleksander Kwaśniewski. Urządza wielki ślub swojej córki, jak koronowane głowy. Do pełni szczęścia potrzeba tylko poddanych na kolanach – mówi Elizie Olczyk specjalista ds. wizerunku politycznego

Rz: Poszedł pan na wojnę z „Gazetą Wyborczą" po artykule, w którym przytoczono pana wypowiedzi, np. tę, że wyborcy to debile. Te wypowiedzi w każdej chwili można obejrzeć w Internecie, więc dlaczego się pan tak zdenerwował?

Piotr Tymochowicz: Każdą wypowiedź można sfałszować, wyrywając ją z kontekstu. Nigdy nie powiedziałem, że wyborcy są debilami. Mówiłem tylko, że im liczniejszy jest tłum, tym jego inteligencja jest mniejsza i poczucie odpowiedzialności też, co sprawia, że niektóre wybory są debilne. Poza tym moje słowa o wyborcach są trawestacją słów Cypriana Kamila Norwida, który mówił, że narodem jesteśmy wielkim, a społeczeństwem żadnym. Jakoś nikt nie miesza z błotem Norwida, a mnie tak. A ja tylko przetłumaczyłem to piękne zdanie na język potoczny, że w swojej masie jesteśmy społeczeństwem debilnym.

Jest subtelna różnica. Norwid nie używał słów powszechnie używanych za obraźliwe.

Bo Norwid nie żył w XXI wieku, w epoce Internetu, który spłyca każdy przekaz. Ja po prostu przetłumaczyłem jego słowa tak, by współczesny człowiek mógł go zrozumieć.

Czy człowiekowi, który żyje z kreowania cudzego wizerunku, nie szkodzi spór z mediami? Nie cierpią na tym pana klienci?

Nie. Moi klienci z kręgów biznesu, a to jest 95 proc....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 9527

Zamów abonament