Roboty nas nie zastąpią
Homer Flynn, menedżer The Residents, zdradza sekrety zespołu, który na swoje 40-lecie zagra w Polsce.
Rz: The Residents stają się awangardową wersją The Rolling Stones. Co sprawia, że grupa funkcjonuje już 40 lat?
Homer Flynn: Prosta wersja odpowiedzi na pytanie brzmi: The Residents wciąż odnajdują przyjemność w tym, co robią. Odpowiedź bardziej skomplikowana jest taka, że The Residents wciąż wędrują po ścieżce rozwoju. Grupa stawia przed sobą nowe wyzwania i nadal potrafi olśnić kreatywnością. A poza tym The Residents wolą występować na żywo i tworzyć muzykę, niż oglądać telewizję.
Jaka idea zapoczątkowała twórczość zespołu?
Rezydenci przenieśli się do San Francisco w późnych latach 60. i byli wielkimi amatorami kultury psychodelicznej. To był czas, kiedy muzyczny świat otworzył się na nowe idee. Jednak gdy wszystkie grupy psychodeliczne znalazły już formułę na to, by opakować i przede wszystkim sprzedawać swoją twórczość, stało się to równoznaczne z zakończeniem epoki eksperymentowania. The Residents zdecydowali, że powinni kontynuować psychodeliczną tradycję San Francisco....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta