Dobre kino moknie w Cannes
Konkurs się rozkręca, a mistrzowie – tacy jak bracia Coen – nie zawodzą.
Na bulwarze Croisette wszystko tonie w strugach deszczu. Zadowoleni są tylko uliczni sprzedawcy. Parasole idą jak świeże bułeczki, lepiej niż kolorowe okulary czy szczekające pieski, którymi handlują w pogodne dni. Tłok panuje w sklepach z obuwiem, gdzie przemoczeni goście z różnych stron świata kupują grube buty. Zwijają się nadmorskie restauracje, znikają stoliki przed kawiarniami, a gwiazdy wchodzą do Pałacu Festiwalowego po czerwonym dywanie ociekającym wodą. Ale święto kina trwa. I nie zawodzi.
W morzu parasoli trudno było dostać się na przykład na pokaz nowego filmu braci Coen. „Inside Llewyn Davies" to opowieść o muzyku, który próbuje zaistnieć na artystycznej scenie na początku lat 60. Kamera towarzyszy mu przez tydzień potwornego miotania się. Llewyn Davies nie ma domu i grosza przy duszy, sypia na kanapach u przyjaciół albo u byłej dziewczyny. Śpiewa smutne ballady w stylu Boba Dylana, ale to jeszcze nie jest czas takich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta