Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Spieszmy się kochać Niemców

25 maja 2013 | Plus Minus | Paweł Wilkowicz
Królowie królów, od lewej: manager Bayernu Uli Hoeness, były trener kadry Jürgen Klinsmann, szef rady nadzorczej Bayernu Karl-Heinz Rummenigge i prezes klubu Franz Beckenbauer
źródło: AFP
Królowie królów, od lewej: manager Bayernu Uli Hoeness, były trener kadry Jürgen Klinsmann, szef rady nadzorczej Bayernu Karl-Heinz Rummenigge i prezes klubu Franz Beckenbauer
Jürgen Klopp, trener Borussii: słowa krytyki? Nie słyszę.
źródło: AFP
Jürgen Klopp, trener Borussii: słowa krytyki? Nie słyszę.
Lukas Podolski, Joachim Löw: męski uścisk dłoni
źródło: AFP
Lukas Podolski, Joachim Löw: męski uścisk dłoni
Matthias Sammer, dyrektor sportowy Bayernu: emocje sięgają zenitu
źródło: AFP
Matthias Sammer, dyrektor sportowy Bayernu: emocje sięgają zenitu

Byli Krzyżakami futbolu, a dziś są kryzysową narzeczoną: Borussia, Bayern, reprezentacja Niemiec. Bogaci jak zawsze, lubiani jak nigdy. I, po latach, znowu zwycięscy

Gdzie się podziały wszystkie czołgi? Gdzie pikielhauby, stalowe hełmy, bombowce, działa, cały ten oręż, który nadciągał na pierwsze strony gazet, gdy Niemcom coś się w futbolu udało? Gdzie wursty, kapusty, kuriozalne fryzury i inne herby tego wojska bez polotu, które tak długo straszyło w piłce? W sobotę na londyńskim Wembley, najważniejszym stadionie Europy, Borussia Dortmund i Bayern Monachium rozstrzygną między sobą, kto wygra Ligę Mistrzów. Niemcy stanęli w Londynie, a angielskie brukowce zamiast ogłaszać, że ojczyzna w niebezpieczeństwie, zapraszają do zabawy. „The Sun" zapowiedział ją jako inwazję anglosaskich kuzynów. Kuzynów? Tych samych, do których uchodziło kiedyś wołać per „Fritzu", „Szkopie" i witać tytułami „Achtung! Poddajcie się!".

Jeszcze trzy lata temu, gdy Anglicy grali z tymi kuzynami w mundialu w RPA, wołali z pierwszych stron tabloidów: „Teraz na Hunów!", „Dajcie te kapusty!". Co i tak było dość taktowne w porównaniu z czasami, gdy kapitan i trener Niemiec byli obowiązkowo Führerami, obrona – linią Siegfrieda, atak – blitzkriegiem albo nalotem. Nie tylko w Anglii. Podczas niemiecko-holenderskich meczów wybuchały zamieszki na granicy, do kanałów Amsterdamu frunęły rowery – na znak, że Holandia nie zapomniała, kto je rekwirował podczas okupacji – a na płotach stadionów wisiały transparenty w...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9545

Wydanie: 9545

Zamów abonament