Dlaczego feministki nie lubią Beyoncé
– Jestem kobietą i lubię kobiece życie – mówi pierwsza dama rhythm and bluesa, żona rapera Jay-Z. W sobotę wystąpi na Stadionie Narodowym podczas Orange Warsaw Festival.
Na tydzień przed pierwszą wizytą Beyoncé w Polsce fani wstrzymali oddech, gdy wokalistka odwołała show w Belgii. Napięcie rosło, na portalach internetowych zaczęto snuć domysły, co jest przyczyną niedyspozycji i czy potrwa ona dłużej.
Rzecznik gwiazdy wyjaśniał, że Beyoncé była wyczerpana i odwodniona. Artystka wydała oświadczenie: „Nigdy w życiu nie przełożyłam koncertu. To było dla mnie bardzo trudne. Obiecuję, że wam to wkrótce wynagrodzę. Przepraszam, jeżeli zawiodłam (...). Dziękuję za troskę. Czuję się już lepiej i jestem gotowa, by dać fantastyczny koncert. Do zobaczenia wieczorem!". Słowa dotrzymała.
A w miniony weekend świat obiegły zdjęcia czule obejmujących się Beyoncé i Jay-Z. Para małżeńska miała rzekomo oświadczyć, że spodziewa się drugiego dziecka. Miała. Bo była to tylko plotka, sprostowana szybko przez Jay-Z.
Śpiewać dla prezydenta Obamy
Beyoncé to obecnie największa gwiazda r'n'b. Kontynuuje tradycje takich gwiazd jak Aretha Franklin czy Whitney Houston. Na Stadionie Narodowym zaprezentuje premierowy materiał z piątego solowego albumu, nad którym pracowała z innymi megagwiazdami – mężem Jay-Z, Timbalandem i Justinem Timberlakiem.
Zaczynała w girlsbandzie Destiny's Child. Karierę solową rozpoczęła w 2003 r. Już pierwszy album „Dangerously In Love" przyniósł jej sukces oraz przeboje „Crazy In...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta