Rząd ograniczony
Ojcowie założyciele USA stworzyli system, którego celem było napuszczanie na siebie jednych rządzących przeciw drugim, tak by mogli się wzajemnie szachować – pisze politolog, szef agencji Stratfor.
"Zamknięcie rządu" w Waszyngtonie spowodowało zagrożenie, że Stany Zjednoczone przestaną spłacać swoje zobowiązania. Kongres nie był w stanie rozwiązać tego problemu, a prezydent Barack Obama był równie zawzięty co jego przeciwnicy w parlamencie.
Do pewnego stopnia amerykański system polityczny funkcjonuje zgodnie z intencjami ojców założycieli, którzy wcale nie chcieli, by politykom było w nim wygodnie. Gdy jednak projektowali podstawy ustroju, zapewne nie przewidywali, że Amerykanie będą w stanie aż tak bardzo sami siebie ubezwłasnowolnić.
Mało i wolno
Dążenie do nieefektywności wydaje się sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem. Ale w szaleństwie ojców założycieli była metoda i najpierw powinniśmy rozważyć ich motywy, zanim dopasujemy je do obecnego dylematu trapiącego Washington.
Ojcowie założyciele nie chcieli skutecznego rządu. Bali się tyranii i stworzyli system, który utrudniał rządzenie. Władza została rozproszona pomiędzy legislatury stanowe i agendy federalne, z których każda ma swoje prawa i przywileje. Nawet centralny parlament został podzielony na dwie izby. Rząd miał robić mało i wolno.
Obawa ojców założycieli była czytelna: ludzie ze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta