Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Sprawa OFE, czyli huczna zabawa statystyką

24 października 2013 | Ekonomia
autor zdjęcia: Piotr Guzik
źródło: Fotorzepa

JANUSZ JANKOWIAK Przeniesienie portfela obligacyjnego z OFE do ZUS, jeśli potraktowane zostanie przez Eurostat jako płatność ryczałtowa, będzie obojętne dla wyniku sektora liczonego zgodnie z ESA 2010, czyli w kluczowym dla każdego kraju UE ujęciu międzynarodowym pozycji fiskalnej.

Poznaliśmy wreszcie ustawowe zapisy szczegółowe proponowanych przez rząd zmian w otwartych funduszach emerytalnych. Jest to dokument dość szczególnej natury. A to dlatego, że w części uzasadniającej zmiany w wielu ustawach – mówiąc oględnie – ostrożnie obchodzi się z prawdą.

Czyje to pieniądze

Spójrzmy na początek na główny punkt w programie rządu, czyli przeniesienie do ZUS, a następnie umorzenie części obligacyjnej portfela OFE i zastąpienie jej odpowiednimi zapisami na subkontach ubezpieczonych w ZUS.

Czyje są pieniądze w OFE? Trudne pytanie. Odpowiedź rządu prosta: nie są nasze; nie są też pieniędzmi OFE. Czyje w takim razie one są? No jasne: są „daniną o charakterze publicznoprawnym", czytaj – są publiczne. Daniną dość szczególną, trzeba przyznać, bo dziedziczoną. Na dowód tej hipotezy – bo to jest tylko hipoteza, na której posadowione są budzące wątpliwości zmiany – przytaczane jest orzeczenie Sądu Najwyższego i wykładnia Trybunału Konstytucyjnego. Orzeczenia nie tylko nie na temat, ale też – co powinno zainteresować sędziów przywoływanych przez rząd na świadków – prowadzące do następującej, dość zaskakującej w demokratycznym państwie prawa, konkluzji: „... w kształtowaniu rozwiązań prawnych w sferze ubezpieczeń społecznych ustawodawca...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9673

Wydanie: 9673

Spis treści
Zamów abonament