Szykany i mobbing rzadko zgłaszane
Tylko 55 skarg na dyskryminację, w tym zaledwie kilka zasadnych. Ale mundurowi twierdzą, że nie jest tak różowo.
Po wybuchu seksafery w opolskiej policji szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz powołał pełnomocnika ds. równego traktowania w podległych mu służbach. Została nią Monika Sapieżyńska. Ale wbrew oczekiwaniom skarg od funkcjonariuszy wpłynęło niewiele.
– Spodziewałam się lawiny zgłoszeń, jednak do dziś wpłynęło ich 55. Prawie wszystkie dotyczyły nierównego lub niewłaściwego traktowania, przy czym wskazywano najróżniejsze powody. W większości przypadków były to oceny subiektywne. Po zbadaniu zgłoszeń potwierdziły się pojedyncze przypadki – mówi Monika Sapieżyńska.
Jednak eksperci i sami policjanci uważają, że patologii w służbach nie brakuje.
Małgorzata Druciarek: – Poziom wiedzy o tym, że można być ofiarą dyskryminacji, jest bardzo niski
– Funkcjonariusze rzadko się skarżą, bo nie wierzą, że to pomoże, i wątpią, czy przedstawiciel ministerstwa sprawę rozpatrzy obiektywnie – ocenia Andrzej Szary, szef NSZZ Policjantów z Wielkopolski.
Głównie od policjantów
Wydarzenia w opolskiej policji odbiły się sporym echem. „Nowa Trybuna Opolska" ujawniła nagranie rozmowy z gabinetu Leszka Marca, wtedy komendanta wojewódzkiego. W zażyłej, wulgarnej rozmowie z podwładną, wtedy naczelniczką wydziału, mieszały się wątki służbowe i obyczajowe.
Jednak równie gorąco jak treść nagrania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta