W mieście igrzysk brak zwykłych ludzi
06 lutego 2014 | Pierwsza strona
Olimpijski znicz zapłonie jutro wieczorem, sportowcy już trenują, policjanci czuwają, ale w Soczi przede wszystkim rzuca się w oczy brak zwykłych ludzi.
Jeśli ktoś miał szczęście, jak wysłannik „Rzeczpospolitej", trafił do hotelu prawie wykończonego. Pozostali wylewają swoje żale w internecie.
Dla nas początek igrzysk będzie mocny. W sobotę w biegu łączonym zobaczymy Justynę Kowalczyk (na zdjęciu – wczoraj podczas treningu), a nazajutrz na skoczni Kamila Stocha. Cel jest jasny – dwa medale. — Krzysztof Rawa z Soczi