Stolica przyszłości
Nowy Jork w najlepszym razie truchta, Paryż – ziewa. Nie ma miasta, które swoją dynamiką mogłoby dorównać Szanghajowi.
Barmanka o migdałowych oczach potrząsa głową, poruszając biodrami w rytm muzyki. Jej długie czarne włosy powiewają niczym oświetlona przez kolorowe światła neonów czerwona flaga Chińskiej Republiki Ludowej na tarasie Baru Rouge. Charyzmatyczny lokal wypełniają głównie przybysze z Zachodu, dobrze ubrani biznesmeni obok konwersującej w wielu językach młodzieży. W dole legendarny nabrzeżny bulwar Bund, z majestatycznymi budowlami art déco z przełomu XIX i XX wieku, pamiętającymi złote lata trzydzieste. Szanghaj, dawne finansowe serce Orientu, w którym rodziły się kariery milionerów, oczarował Charliego Chaplina, Marlenę Dietrich czy George'a Bernarda Shawa i wielu innych celebrytów.
Jeśli prawdą jest, że dzień zaczyna się na wschodzie, równie prawdziwy może być fakt, że przyszłość zaczyna się w Szanghaju, najbardziej „zachodnim" mieście Chin. Porównywalny do Nowego Jorku lat osiemdziesiątych, lustro współczesnego Kraju Środka, elektryzuje swoją atmosferą. Świat dostrzegł rzucone całemu światu wyzwanie Pekinu już podczas organizowanych u siebie igrzysk olimpijskich, a dwa lata później potwierdziła to światowa witryna fantasmagorycznego Expo 2010. Targi miały postawić na nogi najnowocześniejsze, przyciągające dużych inwestorów globalne imperium handlowo-finansowe oraz stworzyć wzorowy model kosmopolitycznej metropolii trzeciego tysiąclecia, zdolnej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta