Filmy i wolność
Przez kilkanaście lat, aż do naprawdę niedawna, mieliśmy szczęście móc jeździć na Kubę i spotykać się z tak zwanym społeczeństwem obywatelskim. „My" oznacza tu w sumie ponad sto osób z przeróżnych krajów, w których mamy przyjaciół. Wszyscy, poza mną, musieli wykazywać się prawdziwą nie tylko odwagą i pomysłowością, ale też skromnością i nie opowiadać o tym, co tam robili i z kim się spotykali. Piszę, że wszyscy poza mną, gdyż mnie po którymś pobycie zatrzymano, przetrzymano i wydalono, mój ówczesny najważniejszy kontakt już nie żyje, a niektórzy inni – wyemigrowali.
Mimo propagandy ostatnich kilku lat, że na Kubie zaczyna się powolna demokratyzacja, tak naprawdę można to, co tam się dzieje, porównać do głasnosti i pieriestrojki – czyli do sowieckiej transformacji władzy komunistycznej we władzę oligarchii ekonomicznej pod przywództwem i pod pełną kontrolą (miejscowego) KGB.
O demokratyzacji na Kubie mówi się już od ćwierć wieku. Po latach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta