Trzecia droga w kulturze
O maniakach, dziwakach i społecznikach
Trzecia droga w kulturze
Andrzej Gontarz
Nie wiadomo wciąż, jaki kształt ma przybrać życie kulturalne w naszym kraju, by mogło sprostać wyzwaniom nowej rzeczywistości społeczno-ekonomicznej. Co gorsza, nie wiadomo także, jakimi kryteriami należałoby się posługiwać przy ocenie poszczególnych rozwiązań. Nie istnieje żadna publiczna debata na ten temat. Nie ma żadnej perspektywicznej polityki kulturalnej. Pojawiająca się, od czasu do czasu, w prasie, wymiana zdań obraca się wciąż wokół tego samego schematu. Zjednej strony padają propozycje większego urynkowienia, z drugiej strony nawoływania o zwiększenie publicznych (najlepiej państwowych) dotacji. Jedni wierzą w samouzdrawiającą moc praw ekonomicznych i postulują podporządkowanie instytucji kulturalnych rygorom gospodarki wolnorynkowej, z jej nieubłaganymi prawami popytu i podaży. Drudzy, nadziei na poprawę sytuacji upatrują w schronieniu się pod opiekuńczymi skrzydłami administracji państwowej.
Obu stronom wydaje się, że nowy, odpowiadający obecnym realiom i wymaganiom, model funkcjonowania kultury uda się zrealizować za pomocą zastanego potencjału instytucjonalnego. Cały wysiłek idzie więc w przykrawanie istniejącego układu aktywności kulturalnej do nie znanych do tej pory potrzeb i możliwości. Wszyscy wierzą, że nowym wyzwaniom będą w stanie sprostać bez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)