Na własnym rozrachunku
Spór o liberalizm
Na własnym rozrachunku
Robert Gwiazdowski
Parafrazując stare powiedzenie Churchilla o demokracji, można powiedzieć, że wolnorynkowy kapitalizm to bardzo zły ustrój społeczno-gospodarczy, ale jak dotąd lepszego nikt nie wymyślił. I można chyba dodać, że zapewne nie wymyśli. Jest to bowiem system najefektywniejszy ze wszystkich, jakie zna historia ludzkości. Jest więc szczególnie godny polecenia dla tych społeczeństw, które zazdrośnie spoglądają na poziom życia w krajach najbardziej rozwiniętych gospodarczo. Właśnie dlatego powinny one wzorować się na przykładzie tych państw, ale z tego czasu, gdy były one na takim samym etapie rozwoju, jak ci biedniejsi są dzisiaj. Bogate społeczeństwa stać na socjalne eksperymenty właśnie dlatego, że są bogate. Są zaś bogate dlatego, że 200 lat temu nie eksperymentowały, nie poszukiwały trzeciej drogi, lecz wybrały rozwiązania wolnorynkowe. Co więcej, dziś próbują się z różnych socjalnych eksperymentów wycofać, dostrzegając, że droga, którą wybrały, wiedzie w ślepą uliczkę. Wyższość wolnorynkowego kapitalizmu może być uzasadniana zarówno na płaszczyźnie czysto teoretycznej, jak i pragmatycznej.
Przedstawicielem pierwszego sposobu myślenia jest Ludwig von Mises. Ekonomia jest dla niego nauką uniwersalną, której aprioryczne prawa nie mogą zależeć od...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)