Znana twarz jednak nie chroni
W Polsce celebryci nie unikną kary za przestępstwa na drodze, ale kariery to im raczej nie zniszczy.
Popularna aktorka prowadzi swoje porsche pijana. Kompozytor i były mąż innej gwiazdy siada za kierownicę luksusowego BMW pod wpływem narkotyków i zabija kobietę. Choć podobne historie zdarzały się wcześniej, te dwa przypadki z ostatnich tygodni pokazują, że celebryci nie wyciągnęli wniosków z błędów innych.
Taka lekcja życia
Aktorka Joanna L. znana m.in. z serialu „Przyjaciółki" czy telewizyjnych show w zeszłym tygodniu na warszawskim Ursynowie spowodowała kolizję. Swoim porsche uderzyła w tył nissana, a ten w tył skody. Okazało się, że gwiazda miała 1,2 promila. L. usłyszała zarzuty jazdy pod wpływem alkoholu, za co grozi do dwóch lat więzienia. Przyznała się do winy. Chce warunkowego umorzenia postępowania, kary grzywny i zabrania prawa jazdy.
Na razie prokuratura nie odniosła się do tych wniosków. Przesłuchuje dodatkowych świadków. Dopiero po nich zdecyduje, co dalej.
Sama aktorka po incydencie wydała oświadczenie. „Nie szukam żadnych usprawiedliwień, bo w takiej sytuacji ich po prostu nie ma. To, co się wydarzyło, jest naganne" – napisała. Tłumaczyła, że dzień wcześniej piła wino do kolacji. Liczyła, że krótki sen wystarczy, by wytrzeźwieć. – To moja lekcja na całe życie, której z pokorą poniosę konsekwencje i wyciągnę wnioski – dodała.
Już niemal dwa miesiące za kratami siedzi Dariusz K.,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta