Tylko królowa zna swoją rolę
Jeśli w czwartek Szkoci postawią na niepodległość, zacznie się wielka improwizacja. W Unii takiego przypadku jeszcze nie było.
Przez lata Joanne Kathleen Rowling dorobiła się fortuny na budowaniu atmosfery grozy. Ale teraz autorka „Harry'ego Pottera" sama się boi.
– Mam wrażenie, że szkockim nacjonalistom udało się wciągnąć ludzi w grę, której reguły poznają dopiero po rozpadzie Wielkiej Brytanii. I wtedy zaczną płacić za swój wybór – uznała pisarka, która latem przekazała milion funtów na kampanię zwolenników utrzymania Zjednoczonego Królestwa.
Mogę wymienić wielu królów Anglii i Szkocji wśród moich przodków – przyznaje Elżbieta II
Dwa lata temu David Cameron zdecydował się na mistrzowską, zdawało się, zagrywkę. Aby powstrzymać systematyczne ograniczanie kompetencji brytyjskiego rządu przez szkockich nacjonalistów, premier zagrał va banque i zgodził się na przeprowadzenie referendum, które rozstrzygnie o niepodległości Szkocji. Zapowiedział jednak, że jeśli Szkoci nie zdecydują się na secesję, stosunki między Edynburgiem i Londynem zostaną raz na zawsze ustalone.
W 2012 r. strategia Camerona wydawała się całkiem bezpieczna: Szkocka Partia Narodowa (SNP) nigdy nie była w stanie przekonać do swoich planów więcej niż 1/3 szkockiego elektoratu.
– Premier zapomniał o wielkiej charyzmie lidera Alexa Salmonda. Nie zdawał sobie też sprawy, jak bardzo jego konserwatywna polityka ograniczania zabezpieczeń...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta