Unia odporna na gazowy szantaż
W polskich domach i szpitalach nie będzie zimno w razie odcięcia przez Rosję dostaw gazu. Najbardziej zagrożonym krajem okazuje się Estonia.
Anna Słojewska z Brukseli
Komisja Europejska przedstawiła w czwartek wyniki prób odpornościowych państw członkowskich UE na wypadek całkowitego lub częściowego odcięcia dostaw gazu przez Rosję lub zatrzymania tranzytu przez Ukrainę.
– Chcieliśmy sprawdzić, co wydarzyłoby się tej zimy, gdyby Rosja nie dostarczyła nam gazu – czego nie chcemy, ale nie możemy tego wykluczyć – powiedział Guenther Oettinger, unijny komisarz ds. energii.
Wariant najgorszy
Testy przeprowadzono w najgorszym scenariuszu, a więc zatrzymania przez Gazprom na pół roku wszystkich dostaw, nie tylko tych przez Ukrainę.
Nie badano wpływu na gospodarkę, a więc zależności odbiorców przemysłowych. Sprawdzono natomiast, jakie byłyby skutki dla tzw. wrażliwych odbiorców. Pod tym pojęciem we wszystkich krajach kryją się gospodarstwa domowe oraz ciepłownictwo, a także – w wielu z nich – szpitale, szkoły i małe i średnie przedsiębiorstwa.
Okazało się, że w tym najgorszym scenariuszu jedynie gospodarstwa domowe w Estonii odczułyby zakłócenia dostaw. I to też tylko w sytuacji kompletnego braku współpracy między krajami, co raczej nie jest przewidywane. Estonii zawsze na ratunek może ruszyć Łotwa, która ma ogromne zapasy gazu.
Ponadto za kraje bardzo wrażliwe uznano Bułgarię oraz Bośnię, Macedonię i Serbię, czyli państwa Europejskiej Wspólnoty...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta