Religijne pasje Kołakowskiego
Dlaczego słynny filozof schował do szuflady tekst o Jezusie? Kogo czy czego się obawiał?
W PRL, okresie, w którym PZPR była strażniczką jedynej oficjalnej ideologii, marksizmu-leninizmu, a policje myśli tropiły wszelkie od niej odchylenia, niesłychaną karierę zrobiły dwa eseje Leszka Kołakowskiego: „Kapłan i błazen" (1959) oraz „Jezus Chrystus, prorok i reformator" (1965).
O pierwszym dyskutowano przez parę dziesięcioleci. Pisali o nim Adam Zagajewski i Stanisław Barańczak, Henryk Skolimowski i Adam Michnik, Ryszard Legutko i o. Jan Andrzej Kłoczowski, także Paweł Śpiewak i wielu innych.
Drugi wywołał wstrząs wśród lewicującej młodzieży i dość szerokich kręgów „rewizjonistów" oraz uciekających przed marksizmem w neopozytywizm przedstawicieli nauk ścisłych.
Odbił się też w Kościele szerokim echem. Dość przypomnieć, że w okresie najgorętszej konfrontacji władców PRL z Kościołem tekst Kołakowskiego, członka PZPR, opublikowany w tygodniku Stowarzyszenia Ateistów i Wolnomyślicieli, cytował w kazaniu jako pozytywny przykład kard. Stefan Wyszyński.
O obu tekstach głośno było także w Pradze, Budapeszcie i we wschodnim Berlinie.
W pierwszym eseju Leszek Kołakowski konfrontuje ze sobą dwie postawy. Kapłan, według niego, to strażnik absolutu, obrońca tradycji, wierzący w zwarty system wartości i strzegący wierności doktrynie. Błazna natomiast wyposażył Kołakowski w sceptycyzm i błyskotliwość, krytycyzm oraz ironię. Dlatego –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta