Retoryka w turbanie
Czy Ibn Musa al-Mansur, o którym opowiada w swojej nowej książce Marek Kochan, istniał, czy to może postać fikcyjna? Jakie to ma w sumie znaczenie?
Jeśli nie istniał, trzeba go było wymyślić, żeby przypomnieć mądrości sufizmu. Ale jest równie prawdopodobne, że będzie w tym przypadku podobnie jak z bohaterem poprzedniej książki pisarza, fakirem z Ipi. Kochan przypomniał w swojej powieści postać znaną z przedwojennych tabloidów, które nazywano „czerwonakami". Dobrze pamiętam wywiad z autorem „Fakira z Ipi", w którym relacjonował swoją przygodę. Otóż Kochan był przekonany, że to odpowiednik współczesnego „wieloryba w Wiśle" albo potwora z Loch Ness, czyli bohater wymyślony przez redaktorów. Przydatny w sezonie ogórkowym, kiedy niewiele się dzieje. Tymczasem okazało się, że ów fakir był postacią historyczną i dzielnie wojował z angielskimi kolonistami na początku XX wieku. Więc...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta