Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Budziki z czasem znikają

23 grudnia 2014 | Sport
źródło: materiały prasowe

Tomasz Cichocki, znakomity żeglarz opowiada o samotności, strachu i Bożym Narodzeniu na oceanie.

Nie udało się opłynąć globu bez zawijania do portu, ale pan już się odgraża, że w przyszłym roku spróbuje po raz kolejny. Zawsze był pan taki uparty?

Tomasz Cichocki: Pewnie tak, chociaż nie mnie mówić o moim charakterze. Podejrzewam, że żona miałaby nieco inne określenie niż upór, ale rzeczywiście staram się zawsze doprowadzać rozpoczęte działania do końca. Tak pewnie już zostanie, bo jestem coraz bardziej zdeterminowany. Razem z teamem brzegowym mam już przygotowany terminarz i we wrześniu przyszłego roku startuję. Niestety, jestem też niecierpliwy, co powoduje, że wypływam w rejsy może nie do końca przetestowanym sprzętem, chociaż w tym przypadku nie miało to żadnego znaczenia, bo nikt nie był w stanie przewidzieć takiego sztormu. Tę potyczkę ocean wygrał – co do tego nie ma wątpliwości – ale to nie jest do końca tak, że się nie udało. Zgięty maszt uniemożliwił mi po prostu dalsze pływanie.

Wspomniał pan o żonie. Pewnie nie ma z panem łatwego życia...

Ewa ponosi największy koszt tego wszystkiego. Raz, że nie ma faceta w domu, dwa, że kiedy nie ma ze mną łączności, zamartwia się po nocach, bo nie wie, czy żyję. Ona też odpiera ataki na siebie i na mnie, bo jest ich mnóstwo: że jestem nieodpowiedzialny, bo zostawiam ją, dom, dzieci. Ona musi z tym wszystkim walczyć, mieć odpowiedź na każde pytanie. Można powiedzieć, że Ewa to...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10024

Wydanie: 10024

Spis treści

Ściągawka przedsiębiorcy

Zamów abonament