Czy KGHM jest firmą globalną?
Odpowiedź na pytanie, czy KGHM jest firmą globalną, zależy od analizy jej strategii – pisze profesor Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu
MARIAN GORYNIA
Niniejszy tekst wpisuje się w szerszy pogląd, że język ma znaczenie. Chodzi tutaj zarówno o język stosowany w piśmiennictwie naukowym, jak i w codziennej komunikacji, w tym także w mediach. Posługiwanie się nieprecyzyjnym językiem prowadzi do nieporozumień, sztucznych dyskusji, a czasami może nawet wywoływać konflikty, które okazują się zupełnie niepotrzebne.
Odpowiedź na pytanie zadane w tytule wydaje się oczywista. Ileż razy słyszeliśmy i czytaliśmy, że KGHM to jedyna albo największa, albo najbardziej globalna polska firma. Intuicyjnie bowiem globalność kojarzy nam się z czymś międzynarodowym i przeważnie dużym, a przecież zarówno motywy, skala, jak i rozbudzone oczekiwania co do efektów gospodarczych zagranicznej ekspansji KGHM dają niepodważalne podstawy do oceny, że spółka ta jest firmą globalną.
Rozmach strategiczny projektów podejmowanych przez KGHM m.in. w Kanadzie i w Chile robi wrażenie na analitykach branżowych i finansowych, budzi respekt wśród konkurentów, prowadzi do zmiany układu sił na globalnym rynku producentów miedzi, a u przeciętnego Polaka powoduje też zazwyczaj podwyższone poczucie dumy narodowej.
Tak sprawy mają się na poziomie popularno-publicystycznym. Zagadnienie staje się nieco bardziej złożone, jeśli podejmiemy uporządkowane, metodyczne dociekania naukowe na temat uchwycenia sensu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta