Majdan zrujnował Ukrainę
Polska zaryzykowała swoją reputację, broniąc Ukrainy. A nasze władze nie robią nic – mówi lider ukraińskiej opozycji Borys Kolesnikow .
Rz: Jak pan ocenia rządy prezydenta Poroszenki i premiera Jaceniuka? Co zrobili dobrego?
Borys Kolesnikow: Koalicję utworzyło pięć partii. Nie przeprowadziły żadnej reformy. Można się różnie odnosić do reform Balcerowicza, ale je przeprowadził i widać rezultaty. A u nas nie bardzo wiadomo, co rząd zrobił przez prawie półtora roku, przecież w lutym 2014 przejęli władzę. Trzeba zaprowadzić pokój i rozpocząć reformy rozwojowe. A jest cisza.
Podniesiono ceny gazu, elektryczności...
To nie reforma. Dlaczego w Wielkiej Brytanii elita, w tym rodzina królewska, cieszy się takim szacunkiem. Bo przez wieki było tak, że gdy była wojna, to wyższe sfery pierwsze ruszały do walki. Jeżeli u nas władza powiedziałaby narodowi: – My zrezygnowaliśmy ze wszystkiego i teraz musimy podnieść ceny, ale przeprowadzamy reformy, będziecie zarabiać więcej, by płacić więcej za usługi komunalne, to byłoby w porządku. Ale władze nie zrezygnowały z niczego. Mają milion urzędników, biznes jest zastraszany przez milicję, prokuratury, tajne służby i nie rozwija się. Nie istnieje państwo prawa. Do takiej Ukrainy inwestycje nie napłyną.
To co by pan poradził Poroszence?
Przede wszystkim powinien osiągnąć pokój, używając języka piłkarskiego: powinien...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta