Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Klasówka z ekonomikKi

20 czerwca 2015 | Plus Minus | Jakub Kowalski
Janusz Korwin-Mikke podczas „karnawału”,  rok 1981: debata w klubie Riviera o reformie studiów
autor zdjęcia: Marek Suchecki
źródło: Forum
Janusz Korwin-Mikke podczas „karnawału”, rok 1981: debata w klubie Riviera o reformie studiów
autor zdjęcia: Tomasz Urbanek
źródło: EAST NEWS

Janusz Korwin-Mikke to prekursor liberalizmu gospodarczego 
w Polsce, choć zrobił dla niego więcej złego niż dobrego.

Zacznijmy od prowokacji (jakżeby inaczej pisać o JKM, zresztą to tytuł jednej z jego książek): czy my wszyscy z niego? Prof. Leszek Balcerowicz, były wicepremier, minister finansów i prezes Narodowego Banku Polskiego, obecny szef fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju, uchyla się od odpowiedzi z powodu wyjazdu do Brazylii, choć jeszcze wieczorem prawi w studio TVN24. Jego uczeń Ryszard Petru, szefujący nowemu stowarzyszeniu NowoczesnaPL i Towarzystwu Ekonomistów Polskich, również się miga: ten tydzień jest bardzo intensywny i wypełniony spotkaniami, a ten drugi to już w ogóle, bo pełen wyjazdów, więc proszę zrozumieć, ale na komentarz nie mam co liczyć.

Rozumiem i nie liczę. Tym bardziej że milczenie spotyka mnie również ze strony prof. Marka Belki, byłego premiera i aktualnego szefa NBP; a także ekonomistów Andrzeja Sadowskiego i Roberta Gwiazdowskiego z Centrum im. Adama Smitha. Zbigniew Jagiełło, prezes PKO Bank Polski, odpowiada, że... nie odpowie na moje pytanie; zaś szef Banku Zachodniego WBK Mateusz Morawiecki pisze tylko, że „środowisko, w którym działałem, było zupełnie rozłączne od środowisk JKM".

Dziwne te uniki. Czyżby oznaczały, że teza jest chybiona? W prowokacji jest jednak ziarno prawdy, choć pewnie dzisiaj wstyd się przyznać do inspiracji Januszem Korwin-Mikkem, skoro polityk stał się karykaturą samego...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10171

Wydanie: 10171

Zamów abonament