Przerwana lekcja łaciny
Herbert nie wątpił, że język Rzymian i ich cywilizacja były nie tylko wzorem, ale także pancerzem przeciwko barbarzyństwu XX wieku.
Lekcja łaciny jest wyjątkiem w całej prozie Zbigniewa Herberta, bo chociaż niektóre jego eseje przypominają reportaże, to przecież nigdzie indziej w takim stopniu poeta nie spożytkował swojej biografii, by opowiedzieć o ważnym doświadczeniu XX wieku.
Aby obrazowo uzmysłowić czytelnikom, czym jest śródziemnomorska tradycja dla Europy, Herbert przeplata szkolnymi anegdotami historię cywilizowania rzymskiej Brytanii. Zamysł kompozycyjny jest prosty i polega na zestawianiu młodzieńczego doświadczenia lat szkolnych z wiedzą nabytą później. Gimnazjalna opowieść sugeruje także, że do cywilizacji trzeba dorosnąć.
Sumienie i szkolne żarty
Żartobliwy charakter młodzieńczych wspomnień, a także farsowa konstrukcja głównego bohatera – groźnego nauczyciela łaciny zwanego Grzesiem – mają również na celu zrównoważenie patosu tezy głównej, która brzmi: język Rzymian i ich cywilizacja są nie tylko wzorem, ale także pancerzem przeciwko barbarzyństwu XX wieku. Myśl tę Herbert przemyca niepostrzeżenie już w pierwszym fragmencie wspomnienia, a czyni to nie wprost i zasłaniając się osobami trzecimi. Najpierw wyjawia ją cytat z Bolesława Micińskiego, zamieszczony jako motto eseju, wskazujący na niemożność użycia struktur języka Rzymian do propagandowego kłamstwa: „A przede wszystkim zapoznaj się ze strukturą zdań...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta