W górę serca, wiwat car!
200 lat temu wydawało się, że polsko-rosyjskie pojednanie jest na wyciągnięcie ręki. W dodatku była to ręka najpotężniejszego władcy Europy.
W maju 1815 roku do Warszawy dotarły pierwsze wieści o decyzjach kongresu wiedeńskiego. „Złe z dobrem pomieszane, ale lepiej nam będzie niż było" – informował rodzinę Adam Jerzy Czartoryski. 13 czerwca książę osobiście przywiózł do Warszawy konstytucję, manifest cara Aleksandra do nowych poddanych i ukaz o powołaniu Rządu Tymczasowego.
Tydzień później o piątej rano salwy armatnie czczą narodziny kadłubowego Królestwa Polskiego, związanego unią z rosyjskim kolosem. O ósmej zaczyna się uroczysta msza w katedrze. Po odśpiewaniu „Te Deum" urzędnicy przysięgają wierność przed portretem władcy. Były wódz powstania i więzień twierdzy Pietropawłowskiej Tomasz Wawrzecki wygłasza mowę o wiecznej przyjaźni, która połączy Polaków z „narodem pobratymczym".
Na zamku i w ratuszu wisi nowe godło państwowe: maleńki biały orzeł na piersiach czarnego, dwugłowego. Teatr, jak każe świecka tradycja, wystawia „Krakowiaków i Górali" Bogusławskiego. Lud bawi się na festynie i podziwia wojskową paradę. Wieczorem stolicę rozjaśniają iluminacje.
Według podobnego, choć rzecz jasna uboższego, scenariusza świętuje prowincja.
Płacz sfinksa
Rekordy lizusostwa biją napoleońscy weterani. Odezwa do rodaków, wydana w Paryżu przez majora Piotra Bogorskiego, kończy się słowami:...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta