Przedsiębiorstwo to nie zawsze to samo co zakład
Redukując personel, pracodawca musi stosować procedurę zwolnień grupowych tylko wtedy, gdy przekroczy określony próg minimalny. Należy go jednak ustalać odrębnie dla każdej jednostki stanowiącej część przedsiębiorstwa.
To teza wyroku z 13 maja 2015 r. Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie Andrés Rabal Cañas przeciwko Nexea Gestión Documental i Fondo de Garantía Salarial (C 392/13).
TSUE zinterpretował przepisy dyrektywy 98/59/WE w sprawie zbliżania ustawodawstw państw członkowskich odnoszących się do zwolnień grupowych. Przepisy krajowe, które odwołują się do pojęcia „przedsiębiorstwa" albo „pracodawcy" jako jednostki właściwej do ustalenia minimalnego progu zwolnień wobec stanu zatrudnienia, mogą być niezgodne z tą dyrektywą, jeśli w konsekwencji prowadziłoby do tego, że minimalny próg redukcji na poziomie „zakładu" został osiągnięty, lecz z uwagi na odwołanie się do pojęcia „przedsiębiorstwa" lub „pracodawcy" prawo nie wymagało zastosowania procedury zwolnienia grupowego.
O co chodziło
A. Rabal Cañas był zatrudniony w jednym z dwóch zakładów prowadzonych przez spółkę Nexea położonym w Barcelonie. Drugi zakład znajdował się w Madrycie. Oba zakłady prowadziło jedno przedsiębiorstwo. W lipcu 2012 r. Nexea zatrudniała 164 pracowników w Madrycie i 20 w Barcelonie. W tym samym miesiącu z przyczyn ekonomicznych spółka zwolniła 14 osób w madryckim zakładzie. W kolejnym miesiącu zwolniono dwóch pracowników z Barcelony, a we wrześniu jeszcze jednego w Madrycie. W...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta