Głośne echo cichego przyzwolenia
Jeśli szef nie odsunie od pracy podwładnego mimo podejrzeń o zażycie silnych substancji psychoaktywnych, naraża się nawet na odpowiedzialność karną.
Zachowanie trzeźwości w pracy to obowiązek każdego pracownika. Niestety, podobnej regulacji nie ma w odniesieniu do substancji zwanych popularnie dopalaczami. Ponad wszelką wątpliwość szef nie powinien tolerować pracy pod wpływem takich środków. „Dopalony" podwładny to zagrożenie zarówno dla niego samego, jak i pozostałych osób znajdujących się w zasięgu.
Kłopot z definicjami
Środki odurzające, narkotyki, środki psychoaktywne czy od niedawna dopalacze – to określenia o zbliżonym znaczeniu odnoszące się do substancji psychoaktywnych.
Co do zasady dopalacze nie zostały bezpośrednio zdefiniowane. Nie jest to termin, który można spotkać w ustawie z 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii (tekst jedn. DzU z 2012 r., poz. 124 ze zm.). Jednak od 1 lipca 2015 r. nowelizacja tej ustawy zmodyfikowała i uzupełniła pojęcia odnoszące się do substancji zawartych w dopalaczach. Zmieniono określenie tzw. środka zastępczego, dodano definicję nowej substancji psychoaktywnej.
Pracodawca nie powinien jednak mylić dopalaczy z napojami energetycznymi czy izotonicznymi, które sprzedaje się całkowicie legalnie nawet w małych sklepach. Są one przeznaczone do dostarczenia organizmowi energii oraz w celach nawadniających. Przy tych środkach ingerencja pracodawcy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta