Bliżej restrykcji UE po nowelizacji
Bruksela może ponownie objąć nas procedurą nadmiernego deficytu, i to już w połowie przyszłego roku. Może to spowodować osłabienie złotego.
Anna Cieslak-Wróblewska
Ledwie kilka miesięcy temu Bruksela zdjęła z Polski procedurę nadmiernego deficyt, a już grozi nam jej szybki powrót. Ministerstwo Finansów w uzasadnieniu nowelizacji budżetu na ten rok przyznaje bowiem, że „zgodnie z aktualnymi prognozami deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych może przejściowo przekroczyć 3 proc.". Może wynieść 3–3,2 proc. PKB wobec szacowanych 2,8 proc. PKB w jesiennej notyfikacji.
– Punkt graniczny dla deficytu krajów UE wyznaczony w pakcie stabilności i wzrostu wynosi 3 proc. PKB. Jeśli go przekroczymy, a dziś wszystko wskazuje na to, że tak się stanie, Komisja Europejska będzie musiała wszcząć postępowanie w tej sprawie – zauważa Adam Antoniak, ekonomista Banku Pekao. To, jaki będzie wynik tego postępowania, nie jest góry przesądzone. Nawet przekroczenie limitów nie musi kończyć się nałożeniem na dany kraj procedury nadmiernego deficytu, jeśli wystąpią jakieś nadzwyczajne okoliczności. Jednak zdaniem ekonomistów z punktu widzenia Brukseli może być więcej przesłanek za nałożeniem procedury niż przeciwko temu.
Argumenty za i przeciw
– W zeszłym roku rzeczywiście Komisja zdjęła z nas procedurę, choć deficyt w 2014 r. przekroczył wyraźnie 3 proc. – mówi Antoniak. Jednak wówczas nasz II filar systemu emerytalnego był powszechny i obowiązkowy, spełniał więc...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta