Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Spojrzenie zza wody

22 lutego 1997 | Gazeta | JR

Spojrzenie zza wody

Rozmowa z Jarosławem Abramowem-Newerlym, dramaturgiem, kompozytorem

Do programu STS-u"Mnie nie jest wszystko jedno" z 1964 r. napisał pan skecz "Ech, panienki, panienki". Cela, trzy więźniarki, strażnik. Minęło ponad 30 lat, skecz rozrósł się w sztukę "Gęsi za wodą". Realia te same, z dodatkiem najnowszych obserwacji obyczajowych. Tyle że wszystkim znacznie mniej do śmiechu... Jak to rozumieć: jako diagnozę naszych nielekkich czasów czy jako odmianę stanu ducha autora?

Jedno i drugie. W moich dawnych skeczach często znajdowały się zalążki wyjściowych sytuacji scenicznych, których wtedy zgodnie z kabaretową formą nie rozwijałem. Próbując z tych ledwie naszkicowanych figurek zbudować ludzkie charaktery, musiałem odstąpić od praw rządzących skeczem, czyli pogonią za dowcipem i puentą, a skupić się bardziej na ich życiowej prawdzie. Stąd w tej sztuce raz jest wesoło, raz smutno. Z duchem moim bywa podobnie.

Świecowa, jak w skeczu, pozostała nadal tą samą ciemną chłopką. Rózia dalej jest dziewczęciem z sierocińca, a Miecio klawiszem, aczkolwiek humanizowanym przez bratnie, zachodnie służby. Jedynie prywaciara Galanteria przeistoczyła się w bizneswoman Drogą Panią. Serce autora wciąż jednak bije zgodnie z rytmem serc reprezentantów niższych warstw społecznych. Chyba się nie mylę?...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1002

Spis treści
Zamów abonament