Między życiem a śmiercią
Co trzeci pacjent w stanie śpiączki jest błędnie zdiagnozowany
Między życiem a śmiercią
Brytyjski muzyk, 21-letni Geoffrey Wildsmith, 18 miesięcy przeleżał w szpitalu z błędną diagnozą głębokiej utraty świadomości na skutek ciężkiego urazu mózgu. Wszyscy opiekujący się nim lekarze byli przekonani, że zapadł w śpiączkę. Tymczasem cały czas był przytomny, śledził to, co się dzieje wokół niego. Jedynie nie potrafił "wykrzyczeć", by ktoś dokładniej spróbował go zbadać. Takie przypadki nie są odosobnione. Badacze tego zagadnienia w Wielkiej Brytanii i w Niemczech uważają, że najmniej co trzeci pacjent znajdujący się w stanie śpiączki jest błędnie zdiagnozowany. Jest całkowicie sparaliżowany, ale przytomny, pragnie żyć i porozumieć się z otoczeniem.
Keith Andrews, szef kliniki neurologicznej Royal Hospital w Londynie, podejrzewa, że jedynie w Anglii co roku popełnianych jest ok. 400 błędów w ocenie stanu chorego. Uczony jest czołowym specjalistą w tym zakresie. Jak pisze na łamach "British Medical Journal", spośród 40 szczegółowo badanych przez niego chorych aż 17, czyli 43 proc. , błędnie uznano za nieprzytomnych. Przytacza wręcz kuriozalny przypadek 64-letniego biznesmena, który jak Robinson Crusoe uwięziony we własnym ciele czekał aż siedem lat na to, by ktoś wreszcie odkrył, że jest świadomy; że mimo trudności można z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta