Uśmiechy Gawryłowa
Z boku
Uśmiechy Gawryłowa
Pisząc tydzień temu o losach lewicy i "lewicy" w Polsce, nie przypuszczałem, że temat wróci zaraz jak wańkawstańka. Bo to nie incydentalna sprawa Gawryłowa, kłopot kontrwywiadu i nadzoru bankowego. To sprawa na przedsięwzięcie wręcz międzynarodowe: dzisiejsze interesy aparatów byłych partii komunistycznych i ich tajnych służb wszelkiego rodzaju.
Już wiemy, że ich siatki się rozbudowują. I nie chodzi tu wcale o mafię rosyjską, choć wedle wszelkich danych spora część jej "żołnierzy", a i szefów, to dawni ludzie owych służb. Chodzi o ludzi nie uwikłanych raczej w żadne mordy i przemoc. O ludzi pieniędzy.
Przed paru laty w Wiedniu moi koledzy po fachu poinformowali mnie, że wedle ich wiedzy pewien nasz rodak jest członkiem władz kilku międzynarodowych spółek handlowych zsiedzibami w kilku stolicach europejskich. Sprawa Gawryłowa ilustruje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta